Podgryzanie, przeżuwanie czy po prostu zwykłe gryzienie, to typowe i normalne szczenięce zachowanie. Malce uwielbiają łapać za skarpetki, spodnie, spódnice a potem ciągnąć tak mocno jak tylko im się uda. Podgryzanie rąk podczas zabawy to dla nich największa frajda. No właśnie, dla nich.. dlaczego gryzą? Co zrobić, żeby je powstrzymać? Przyjrzyjmy się najpierw jaki jest cel tego psiego zachowania.
„Faza piranii”
Szczenięta w wieku 14-49 dni przechodzą fazę psiej socjalizacji. Zaczynają już przypominać dorosłe osobniki, a ich dotąd nieskoordynowane ruchy i zachowania stają się coraz bardziej celowe. Oprócz codziennych zabaw pojawiają się improwizowane walki. W hodowlanym kojcu często słychać piski i powarkiwania. Hodowca wchodzący między sforę musi liczyć się z tym, że zostanie zaatakowany – malce „wieszają się” u jego spodni jak piranie (stąd moje określenie fazy). Ich zęby są bardzo ostre, jednak mięśnie szczęk jeszcze zbyt słabe, aby cokolwiek mogły dobrze schwytać, dlatego zabawa zwykle kończy się na tym, że osobnik po prostu sam puszcza „ofiarę”.
Na tym etapie psy poznają i uczą się: co to jest ból i jak mocno trzeba ugryźć, żeby go zadać lub żeby go nie sprawić. Dzięki temu w przyszłości będą potrafiły kontrolować siłę ugryzienia. Atakowany brat lub siostra wydaje z siebie głośny pisk, który jest sygnałem dla gryzącego, że chwyt był zbyt mocny. Często staje się natychmiast ofiarą i szybko przekonuje się co oznacza taki chwyt w odwrotnej sytuacji.
W tej fazie dużą rolę odgrywa także matka. Zaczyna odstawiać szczenięta od piersi. Mają już na tyle ostre zęby, że podczas ssania po prostu sprawiają jej ból. Początkowo pomrukuje ostrzegawczo, a gdy maluch nie ustępuje, zaczyna warczeć i „mierzyć” go wzrokiem. Czasem zdarza się, że przewraca go gwałtownie na grzbiet i staje nad nim, co oznacza, że już naprawdę przekroczył jej granice. Po takiej lekcji zwykle wystarcza już tylko warknięcie, aby go następnym razem odstraszyć. Jak widać „Faza piranii” to również lekcje dyscypliny. Nie powinno się ich przerywać ani zabraniać. Izolacja lub zabranie szczenięcia od matki, w tym momencie, może mieć duży wpływ na prawidłowy rozwój psiej psychiki.
Także na tym etapie hodowca powinien zacząć socjalizować maluchy z otoczeniem. Przyzwyczajać do obecności człowieka, dotyku (m.in. w miejscach takich jak łapy, brzuch czy zęby). Potem to już nasze zadanie, aby poznał jak najwięcej. Szczenię z takim startem ma dużą szansę na prawidłowy kontakt z otaczającym go światem.
Nauka delikatnego gryzienia
No dobrze, ale jak w takim razie sprawić, żeby nasz mały towarzysz przestał nas gryźć?
Szczenięta gryząc się nawzajem uczą się kontroli uścisku. W momencie zbyt silnego chwytu towarzysz wycofuje się z zabawy – dla gryzącego jest to negatywny sygnał, gdyż zabawa zostaje przerwana. Jeśli chce, żeby trwała dalej musi się nauczyć rozpoznawać reakcję na siłę swoich ugryzień. Następnym razem będzie już chwytać tak, żeby drugi malec nie zrezygnował. Szczeniakowi zależy na tym, aby bawić się jak najdłużej – kontynuacja zabawy to dla niego sygnał pozytywny.
Ten sam schemat możemy wykorzystać do nauki „nie podgryzania” człowieka. To bardzo ważne, aby oduczyć malca chwytania. Taka zabawa (bez kontroli uścisku) w późniejszych latach, może stać się naprawdę niebezpieczna.
Ćwiczenie
- Celem jest eliminacja niepożądanego zachowania jakim jest gryzienie.
- Pamiętajmy, żeby ćwiczenie wprowadzać krok po kroku.
- Nie oczekujmy od psa, że od razu zrozumie o co chodzi i przestanie nas gryźć.
- Z pomieszczenia usuwamy wszystkie rzeczy, które mogą odwrócić uwagę psa (w miarę możliwości ;))
- Bierzemy jego ulubioną zabawkę, smakołyk lub po prostu bawimy się z nim tak jak zwykle. Teraz jeszcze pozwalamy się gryźć a nawet do tego zachęcamy.
- Początkowo lekkie ugryzienia nagradzamy kontynuacją zabawy, a mocne jej przerwaniem.
- Jeśli pies przyniesie zabawkę to możemy go nagrodzić przeciąganiem, pochwałą czy smakołykiem (sprawdź co motywuje Twojego psa).
- Jeśli pies ugryzie nas zbyt mocno – mówimy głośno „au”, wstajemy i odwracamy się. Ręce krzyżujemy. Nasza odpowiednia postawa ma duże znaczenie w prawidłowej sygnalizacji. Nasze „au!” powinno być powiedziane szybko, głośno i wysokim tonem. Takie dźwięki są wtedy nieprzyjemne dla psiego ucha. Szczeniak zwykle przestaje gryźć i zastanawia się co się stało, albo nawet usiłuje się oddalić.
- W przypadku gdy malec nadal zabiera się do ataku wychodzimy z pokoju i zostawiamy go samego na 30-60 sekund. Czas pozostawienia nie może być za długi, ponieważ szczeniak może zająć się już czymś innym. Nie może być też za krótki. Kontrast między przerwaniem a samotnością musi być wyraźny.
- Jeśli malec pomimo tak wyraźnego sygnału nie zaprzestaje ataku należy już nie tylko wyjść, ale w ogóle zaprzestać zabawy na jakiś czas i powtórzyć ją po dłuższym czasie np. o zupełnie innej porze dnia.
Dzięki takiemu ćwiczeniu mamy szansę stopniowo wyeliminować niepożądane zachowanie. Od najmocniejszego do najsłabszego uchwytu, aż szczeniak w ogóle zrezygnuje z łapania. Pamiętajmy też o zmianie miejsca nauki. Psy rozróżniają miejsca, w których mogą coś zrobić od tych, w których im nie wolno. A gryźć nie można przecież wszędzie 🙂
Innym sposobem jest dawanie psu coś innego w zamian. Jeżeli gryzie nas, czy przedmiot, który wolelibyśmy oszczędzić sygnalizujemy mu, że nam się to nie podoba (np. komendą „nie wolno”) i dajemy mu coś w zamian np. zabawkę czy sznurek, z którym może zrobić wszystko co tylko zechce.
Delikatne chwytanie pokarmu
Podobnie możemy ćwiczyć delikatne chwytanie jedzenia z ręki.
- Zamykamy w dłoni smakołyk tak, aby był widoczny między palcami.
- Gdy szczeniak, aby go zdobyć zaczyna nas podgryzać mówimy głośno „au!”
- Cofamy się i czekamy chwilę.
- Potem próbujemy ponownie. Podstawiamy smakołyk.. itd.
- Szczeniak próbuje znowu i ponownie słyszy „au!”, następnym razem powinien stać się ostrożniejszy.
- Celem w tym ćwiczeniu, a także nagrodą samą w sobie, jest zdobycie smakołyka w delikatny sposób 🙂
- Jeżeli już malec nauczy się cierpliwie czekać i łagodnie zabierać smakołyk, można spróbować podłożyć też komendę.
Komenda „puść”
Gdy zabieramy smakołyk mówimy komendę przerywającą np. „nie” czy „zostaw”, a kiedy pozwalamy zabrać psu nagrodę mówimy np. „proszę”. W nauce gryzienia dużą rolę odgrywa też komenda „puść”. Można nauczyć jej podczas zabawy ze sznurkiem czy jakąkolwiek zabawką, którą pies lubi szarpać.
- Najpierw zachęcamy psa do szarpania – drażnimy lekko, żeby zechciał złapać zabawkę.
- Jak już ją złapie – szarpiemy się z nim przez chwilę.
- Gdy chcemy, żeby już puścił zabawkę zastygamy w bezruchu (pies przez chwile, może jeszcze usiłować wyrywać i szarpać zabawkę, ale w końcu ją puści). Stanie się tak dlatego, że zabawka dla psa w szarpaniu, jest najbardziej atrakcyjna wtedy, gdy się „rusza”. Nieruchoma staje się po prostu nudna 🙂
- Z każdym kolejnym razem, gdy będziemy tak zastygać, pies powinien puszczać ją szybciej. Kiedy będzie już to robił niemal natychmiast, możemy podłożyć komendę „puść”.
- Komendę podkładamy dokładnie w momencie zastygnięcia, zanim pies jeszcze puści zabawkę.
Tutaj coś dla tych, którzy lubią przykłady w praktyce:
Na przedstawionym filmiku Pani pokazuje jak odpowiednio sygnalizować psu to, że nie podoba nam się gryzienie. Jednocześnie widać jak szczeniak reaguje na taką sytuację. Zwykle z powodu nieprzyjemnego, głośnego i wysokiego „au!” po prostu próbuje się wycofać 🙂
PODSUMOWANIE:
- Nie pozwalamy się gryźć szczeniakowi, gdy dorośnie jego zęby będą większe i mocniejsze, a chwyt silniejszy. Taka zabawa może stać się niebezpieczna.
- Oduczamy gryzienia stopniowo, ale konsekwentnie.
- Uczymy psa nie gryźć tam, gdzie się tylko da.
- Gryzącemu maluchowi możemy zawsze zaproponować coś innego do gryzienia np. ulubioną zabawkę.
Wszystkim właścicielom „gryzoni” życzymy szybkiej i efektownej nauki! 🙂
Jeśli chcesz docenić moją pracę udostępnij ten wpis, albo po prostu zostaw mi lajka 🙂
Daj znać, że artykuł się podoba!