Maszynka z Lidla, czy warto kupować?

Shih Tzu w stylu koreańskim – Mina Choi 🙂 Fot. Pieskie Sprawy
Strzyżenie psa na pierwszy rzut oka wydaje się banalnie proste.. Golenie, parę machnięć nożyczkami i.. gotowe! Nic więc dziwnego, że właściciele próbują własnych sił, aby zatrzymać trochę gotówki w kieszeni. To właśnie dla nich już na wiosnę pojawiają się pierwsze promocyjne zestawy do pielęgnacji zwierząt np. w Lidlu. W tym roku, po raz kolejny, można upolować maszynkę do strzyżenia z bogatym zestawem akcesoriów. Promocja kusi a Wy za każdym razem pytacie – czy warto za taką cenę? Pozwólcie, że przedstawię mój punkt widzenia.
Kilka słów o maszynce z Lidla od producenta


Koszt sprzętu jak widać bywa różny w zależności od zestawu i sezonu. W tym miesiącu wynosi 49,90zł. Promocja wydaję się istnie bajeczna! Szczególnie, gdy cena profesjonalnej maszynki lub całego zestawu do domowego użytku mieści się w przedziale od 150 do 600zł. Lepszą maszynkę do domowego użytku możecie kupić np. w znanym Wam pewnie już sklepie Zooplus.
Ba! To połowa zapłaty za strzyżenie yorka w profesjonalnym salonie. Tylko czy efekt, aby na pewno będzie taki sam jak po wyjściu od fryzjera? Niestety niekoniecznie..
Samo strzyżenie, nawet profesjonalną maszynką, nie wystarczy, żeby nasz pupil wyglądał tak jak byśmy sobie tego życzyli.. Groomer, tak jak ludzki fryzjer, uczy się swojego fachu przez długi czas. Każde pociągnięcie maszynką, czy cięcie nożyczkami jest przemyślane. Długość strzyżenia również nie jest przypadkowa. Dobiera się ją umiejętnie uwzględniając gęstość szaty, stan włosa, fryzurę oraz proporcje psa.

Radosna twórczość właściciela oddającego psy do salonu z pytaniem – czy może Pani jakoś to naprawić? 🙂
Dlaczego strzyżenie tanią maszynką może skończyć się źle?
Zarówno podczas umiejętnego jak i nieumiejętnego korzystania z taniego sprzętu możemy:
– poszarpać szatę naszego zwierzaka
– pozacinać skórę
– nie dokończyć strzyżenia, gdyż tanie ostrze szybko się stępi
– nie ostrzyc zwierzaka z powodu złego stanu szaty
– poparzyć psa pracując na jednym ostrzu – takie bardzo szybko się nagrzewa



Jeśli nie stać Was na lepszy i nie macie doświadczenia w samodzielnym strzyżeniu to naprawdę lepiej zapisać się do groomera. Regularne wizyty w salonie nie muszą kosztować dużo.
Jeżeli nie dajecie sobie rady z codzienną pielęgnacją zwierzaka można przyjść czasem na samo kąpanie czy rozczesywanie – zaznacza Jola – groomerka z Salonu Psa Merdacze działającego na warszawskim Bródnie.
Jeżeli jednak uważacie, że taki sprzęt spełni Wasze oczekiwania i posiadacie odpowiednie umiejętności – nic nie stoi na przeszkodzie, aby spróbować. Najwyżej za chwile, kupicie lepszą, bo tak czy inaczej taka nie starczy na długo. Z każdym następnym użyciem będzie działać coraz gorzej, a efekt będzie coraz mniej zadowalający (włos może zostać nawet uszkodzony). Pamiętajcie też, że czas pracy na budżetowym sprzęcie jest nieporównywalnie dłuższy od profesjonalnego!
Podsumowując. Nie twierdzę, że żadnego psa nie można prawidłowo ostrzyc pracując na taniej maszynce. Są takie, które mają dosłownie „trzy włosy na krzyż” – dla nich przy, odpowiednich umiejętnościach, ona sprawdzi się rewelacyjnie. Pytanie tylko, czy warto ryzykować jeśli nie jest się pewnym? Decyzja należy do Was, a Pieskie Sprawy zawsze informują, że jest taka promocja, żeby nie było, że nie powiedziały! 😉
Tymczasem zapraszam Was do dyskusji. Chętnie poznam opinię osób, które używają tej maszynki 🙂
Wasze opinie o maszynce z Lidla zebrane z Pieskich Spraw na fb:
Sisi ma taką maszynkę 🙂 sprawuje się dobrze, jedyny minus to to że dość szybko się grzeje i musimy robić krótkie przerwy podczas strzyżenia.
– Maltańczyk Sisi
Ja od roku obcinam nią moją Yorczke i jestem zadowolona nadal jest ostra
– Krystyna P.
Mam tą maszynkę od roku i jestem z niej bardzo zadowolona 🙂 Nadal jest ostra, jedynym mankamentem jest to że szybko nagrzewają się ostrza, ale zwykle używam nakładek 🙂
– Ania B., 2 małe kundelki o średniej sierści, odpalana jest co najmniej raz w miesiącu
Mialam, pierwsze 2 razy ciela super, kolejne 2 srednio, potem raz tak dosc iepsko i na tym skonczylam, Mimo wszystko za 50zl oplacalnie nawet do dwukrotnego uzycia tak naprawde 😉
– Monika K.
Mam foksteriera szorstkowłosego, strzygłam nią przez jakieś 1,5 roku, sądzę, że to i tak nieźle jak na taki typ sierści. 🙂
– Martyna A.
Ja kupiłam ją był zestaw z nożyczkami szczotka grzebień obcążki do pazurów i chyba tyel jestem z niej zadowolona ale były tylko 4 nasadki i ścinam najmniejszą zamiast robić 3 takie duże że psu włosów nie zbierają mogli zrobić mniejszą no ale cóż takie życie w tej jest więcej nasadek
– Sandra Ł.
Zacznijmy od tego, że nie zawsze zakup taniej rzeczy się opłaca. 50zł jak za maszynkę jednorazowego użytku- to całkiem sporo. Bo ostrza do niej już nie dokupimy-zmuszeni jesteśmy zakupić całą nową maszynkę a to mija się z celem. Dwa- maszynka z lidla niedokładnie strzyże. Wiem, próbowałam. Ostrzyżenie w miarę dokładne psa wielkości większego kota zajmuje dobrych kilka godzin.
Groomerowi pełna pielęgnacja zajmuje ok. 2 godzin, a często mniej. Dobiera ponadto odpowiadnią fryzurkę dla każdego psa, używa profesionalnych kosmetyków. Potrafi poradzić sobie ze skołtunionym włosem za pomocą kosmetyków, odpowiedniego sprzętu i umiejętności.
Terror na szczęście nie wymaga strzyżenia, jednak gdyby było ono potrzebne, z pewnością nie zabierałabym się za to samodzielnie 🙂
Wizyta u groomera kosztuje, ale każdy, kto kupuje psa, którego powinno się strzyc, musi się liczyć z kosztami takich wizyt.
NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE obcinam sama mojego piesa,porsta sprawa wzielam maszynke bo przecież inni tez próbowali sami w domu to ja tez i …do pierwszego dotkniecia psa maszynka od razu sobie podarowałam.TO NIGDY NIEBEDZIE DOBRZE ZROBIONE A WRECZ potem na takiego psa postrzępionego trzeba jakiś czas patrzeć zanim mu odrosną wlosy.GROOMER I TYLKO GROOMER:))))
Kupiłam z czystej ciekawości tę za49.90zł (niewiele do stracenia). Już przy pierwszym użyciu nie dało się nią porządnie ostrzyc psa….
Wszystko zależy….
na moim mężu sprawdza się rewelacyjnie (ludzka w połowie obcinania się zepsuła, wiec… wzięłam psią). Kilka obcinań ma za sobą.
Na mojej suni cairn terrierce się nie spisuje. Włos jest zbyt gruby i nie wchodzi między ostrza. Ogólnie całą sunie trymuję palcami. Maszynką podcinałam tylko włoski na łapkach i brzuszku. Ostrze faktycznie szybko się nagrzewa.
Witam wlasnie ostrzyglem 2gi raz mojego pekinczyka ta maszynka to jakas masakra do gestej siersci sie nie nadaje wogole pierwsze 10minut strzygla w miare a pozniej jakby ostrze sie stepiło i tylko gorzej 1strzyrzenie Trwalo 1godz 30min a drugie 2godz u fryzjera 20minut
Bycmoze nadaje sie do wlosow nie sprawdzalem.
Niestety przy gęstej sierści ta maszynka nie ma siły i już po prostu nie daje rady strzyc 😉 dobrze, że udało się wszystko wygładzić u fryzjera 🙂
Miałem już kilka maszynek oczywiście tych tańszych ta z lidla jak narazie sprawuje sie dobrze jak sie przytępi zawsze można podostrzyć granulatem nie polecam maszynek od chińczyków(chyba zrozumiałe)6godzin ładowania 15 minut strzyżenia.po jednym użyciu do wyrzucenia ha ha.
A ja muszę się pozytywnie wypowiedzieć na temat tej maszynki. Obcinałem nią nie psa, nie kota, nie siebie, a konia z zimowym futrem. Maszynka spisała się rewelacyjnie! Tylko trzeba ją odpowiednio często nasmarować olejem i przeczyścić 🙂 Fakt musiałem robić przerwy w strzyżeniu bo się nagrzała, ale czego wymagać od tak taniej maszynki przy koniu z wagą ponad 600 kg i wzroście ponad 160 cm w kłębie
Witam. Moja opinia na temat maszynki jest pozytywna. Zakupiłam ponad 2 lata temu w Lidlu za kwotę 34.99 zł. Pierwsze cięcie mojej shih-tzu wyszło kiepsko, ale już przy 4 byłam zadowolona z rezultatu. Co do czasu, to pierwszy raz trwał ponad 2h, a teraz jest to 1-1,5h razem z kąpielą. Maszynki używam co 2 mies.
Teraz z roku na rok robią coraz gorszej jakości i coraz więcej wadliwych jest tych maszynek :/
Od dwóch lat strzygę swoje dwa długowłose psy. Pierwszy raz był trochę przerażający ale nauczyłam się szybko, psy kochają jak „mama” je strzyże i wszyscy jesteśmy szczęśliwi.
Maszynka sprawdza się doskonale. Strzygę swojego shi tzu. Nie muszę się umawiać na miesiąc lub 2 wcześniej. Wcześniej miałam maszynkę kupioną w chińskim markecie i wytrzymała 2 lata a kosztowała mniej niż jedno profesjonalne strzyżenie. Kupiona w Lidlu po roku użytkowania działa jak nowa. Czy warto było kupić? Dla mnie tak. Oszczędzam swój czas i pieniądze a pies wygląda dobrze. Wszyscy są zaskoczeni, że sama Strzygę, anie jestem profesjonalistą.
A potem niestety przychodzą panie z płaczem.Proszę panią niech pani ratuje,bo sama obcinałam pieska i nie wyszło,niech pani coś zrobi.Niestety ja mu nie dokleję włosów,sierści.A często psy jak i również koty są pozacinane i to poważnie,gdzie trzeba by interwencji weterynarza.
U nas nie sprawdziła się… Pierwsze użycie jakoś poszło, maszynka ma słabe obroty i nie ma siły. Przy druhim użyciu istna makabra, nie dało się na niej pracować, dosłownie stawała i nie dało się nic zrobić. Nie wspominając, że bardzo szybko się grzeje. Nie polecam. Właścicielka psa z cienkim i rzadkim włosem.