„Mój pies panicznie boi się fajerwerków!” – kilka wskazówek jak pomóc psu przetrwać Sylwestra.

[źródło: Internet]

Świętowanie Nowego Roku to czas pełen fajerwerkowych pokazów. Już na kilka dni przed rozpoczyna się ich „testowanie” i zwykle niestety nie kończy się wraz z 31 grudnia. Najwięcej wybuchów słyszy się w Sylwestrową noc. Dla psów, które nie są przyzwyczajone do głośnych wystrzałów to zapewne najgorszy dzień w roku.

Jeżeli mamy w domu szczeniaka, warto zacząć go przyzwyczajać do różnych nietypowych sytuacji i skorzystać z rad dotyczących socjalizacji. W przypadku dorosłego psa ten proces oswajania się z wybuchami będzie trwał znacznie dłużej, ale na szczęście nie jest niemożliwy 🙂

Sposobów na przetrwanie okresu Sylwestrowego jest wiele. Od najbardziej dziwacznych do najbardziej logicznych 🙂 Poniżej przedstawiam te najbardziej popularne.

Wcześniejsze przygotowania

1. Cyklicznie puszczać psu odgłosy fajerwerków z domowych głośników – raz na jakiś czas.

Można połączyć to ćwiczenie z zabawą. Jeśli pies np. lubi przeciąganie liną możemy poprosić do pomocy drugą osobę, która włączy nagranie podczas zabawy. Warto zrobić to w momencie, gdy pies będzie najbardziej skupiony na zabawie 🙂 Jeżeli spanikuje jak zawsze, nie pocieszajmy go – przecież nic się nie stało.

Inną metodą może być puszczanie nagrania stopniowo coraz głośniej. Zacznijmy zabawę przy najmniejszym poziomu głośności a potem stopniowo go zwiększmy. Najlepiej w odstępach kilkunastogodzinnych. Nie śpieszmy się z przyzwyczajaniem czy odwrażliwianiem psa. Może to wywołać odwrotny skutek!

2. Dużo wcześniej zacznij podawać psu ziołowe preparaty uspokajające.

Dostępne na rynku ziołowe preparaty zmniejszające stres należy podawać z wyprzedzeniem – tylko wtedy mogą zadziałać w Sylwestrową noc. Organizm zostanie nasycony środkiem i będzie skuteczniejszy. To bezpieczna metoda, która nie powoduje u psa stanu otępienia ani ubezwłasnowolnienia. Warto taki środek dobrać wspólnie z weterynarzem i zaplanować jego podanie na co najmniej kilka dni wcześniej 🙂

Sylwestrowy dzień

1.Umieść psa w zamkniętym pomieszczeniu!

Na wszelki wypadek nie zostawiaj nawet najspokojniejszego psa na dworze czy w pomieszczeniu, z którego może się wydostać. Odgłosy fajerwerków mogą go wystraszyć na tyle, że będzie skłonny pobiec daleko przed siebie bez opamiętania. Taki wystraszony pies może wpaść pod samochód czy najzwyczajniej się zgubić.

2. Przypnij psu identyfikator i wyprowadzaj go tylko na smyczy, na krótki spacer.

Podczas sylwestrowego wyjścia niespodziewany huk także może wystraszyć psa. Odpowiednio oznaczony pies ma większe szanse na odnalezienie!

Więcej o innych skutecznych sposobach oznakowania psa znajdziesz w moim artykule „Oznacz psa na wypadek wszelki”.

2. Zapewnij psu schronienie.

Jeśli Twój pupil potrzebuje się schować – zapewnij mu bezpieczne, zamknięte miejsce, w którym będzie mógł się schronić. Niech to będzie miejsce, które jest mu znane dobrze na co dzień. Nagła zmiana miejsca na nowe według nas lepsze, bo bardziej ciche może wywołać dodatkowy stres u psa.

3. Zajmij czymś psa.

Warto zaopatrzyć pupila w smakowitą kość czy np. kulę smakulę, która zmęczy i zajmie go na dłużej. Więcej pomysłów znajdziesz w tym artykule 🙂

4. Pozostaw włączone światło.

Dzięki temu błyski z zewnątrz będą mniej widoczne.

5. Włącz telewizję lub radio.

Dodatkowe dźwięki zminimalizują odgłosy dochodzące zza okna. Kanał muzyczny rewelacyjnie się sprawdza 🙂

6. Skorzystaj z „lekkich”, w razie konieczności mocnych środków pomocniczych.

Na rynku dostępne są różne preparaty pomagające zminimalizować strach. Można skorzystać z tabletek, żeli, past uspokajających, a także np. z feromonów w adapterze (zasada działania podobna jak w zapachach, które włącza się do kontaktu).

Każdy preparat podawany psu powinniśmy skonsultować z lekarzem weterynarii. Wybierz taki, który będzie najodpowiedniejszy, ale zasięgnij też porady innych psiarzy i opinii w Internecie!

Uwaga na SEDALIN!

Doskonałym przykładem złego wyboru jest lek bardzo często polecany w gabinecie – Sedalin. Lek ten teoretycznie doskonale radzi sobie ze stresem, jednak w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Zasada jego działania polega na osłabieniu motoryki zwierzęcia (działa na jego mięśnie). Pies staje się apatyczny przez co wygląda na spokojniejszego, nadal jest świadomy swojego strachu, ale nie może zareagować tak jakby chciał. Zupełnie jak sparaliżowany 🙁 Dawkowanie tego leku jest bardzo trudne i zależy od wielu czynników. Podanie zbyt dużej jego ilości może wywołać zapaść, drgawki, problemy z mięśniami. Zdarza się również zupełnie odwrotny efekt taki jak np. zachowania agresywne!

Mam nadzieję, że artykuł okaże się pomocny. Podaj informację dalej lub po prostu ją polub – pomóżmy razem przetrwać ten ciężki czas psom 🙂