Dotychczas kula smakula czy słynny KONG kojarzyły mi się wyłącznie z przedmiotami, o różnym kształcie i fakturze, które można napełnić smakami. Pies dostawał taką zabawkę i znikał na parę.. no właśnie, na ile?
W zależności od wielkości zabawki i jej zawartości było to (dla Shelby) co najwyżej 15min. Pasztet, biały ser czy specjalna pasta wydłużały ten czas, ale nigdy do końca nie mogły być wylizane, więc zabawkę trzeba było myć od środka i zawsze sprawdzać czy nic nie pozostało.
Po zjedzeniu zawartości zazwyczaj była przynoszona do mnie i na tym kończyła się jej rola. A gdyby tak zwiększyć jej funkcjonalność? Jakby się wtedy sprawdziła i do czego mogłaby jeszcze posłużyć? Zobaczcie test udoskonalonej zabawki!
COMFY SNACKY BALL
Na początek kilka słów od producenta:
Trwałe, odporne na rozciąganie zabawki. Nie toną, a jedynie unoszą się na wodzie. Bezpieczne dla zwierząt i dla małych dzieci. Zabawka – dyspenser na przysmaki.
Zabawka jest dostępna w dwóch kolorach: zielonym i fioletowym. Więcej informacji o produkcie znajdziesz tutaj.
Nasza opinia – test Shelby
Podczas testowania wnętrze zabawki napełniłam malutkimi kosteczkami (zdjęcie poniżej) ogólnie dostępnymi na wagę w sklepach zoologicznych. Bardzo lubię ich używać, gdyż są odpowiedniej wielkości. Nietypowy kształt ciasteczka blokuje natychmiastowe wypadanie przez mały otwór. Porcja takich kosteczek jaka mieści się w COMFY SNACKY BALL jest w sam raz!
COMFY SNACKY BALL jest lekka i miękka, dzięki czemu może służyć nie tylko jako kula smakula, ale również jako piłka. Spokojnie można ją chwytać i wykorzystywać w domowych warunkach do zabawy. Także na spacerze będzie doskonale sprawdzać się jako aport – tylko wtedy wybrałabym ten jaśniejszy – zielony kolor.
Podsumowanie testu
http://www.comfypet.pl
http://facebook.com/comfyliving